lip 27 2005

Anima et Animus


Komentarze: 9
Oczy mi się kleją. Czuję zapach alkocholu. Czyżby ciało przesiąknęło nim jak gąbka gotowa wyssać jeszcze więcej i więcej? Zamknęłam drzwi na klucz. Kuszeniu mówię nie. Niech umiera i niech wyje. Przynajmniej ja płakać nie będę.

Taka ładna piosenka " 6 lat później " Kultu prztypomina mi Ciebie. Twój głos, czyny, które sprawiają, że rodzi się we mnie nadzieja i słowa, które tą nadzieję odbierają. Albo odwrotnie. Robisz coś a potem tłumaczysz, że Ty taki nie jesteś. Że ja Ciebie tak do końca nie znam. A ja Ciebie znam. Tego prawdziwego. Tego pod skorupą pozorów. I kocham Cię właśnie za to. Za to, że jesteś odnaleziony i nieodnaleziony jeszcze, że niepoznany tak do końca, że tak daleki i bliski i że we wszystkim inny. A każdego dnia przemycasz jakieś wspaniałe i miłe słowo między zdaniami. I choć nie okazując wzruszenia dajesz po sobie poznać, że czujesz i cierpisz jak każdy czujący. Pokazujesz to oczami. Duże, ciemne oczy, w których zaraz obok dumy i odwagi widnieje naiwność. Ja w nich widziałam naiwność nicości. Mimo, że ukrywasz czułości na dnie serca. Choć widzę Twoją twarz. Zaglądam w Twoje oczy i staram się czytać z nich czy jesteś dziś szczęśliwy, to nie mnie jest dane dotykać Cię, przytulać i pocieszać, gdy tego potrzebujesz. I nie mnie, na Boga, dane jest słuchać, że kochasz. Nawet, jeśli te słowa są wyssane z palca. To ona słucha miłe słówka i to do niesz szepczesz "kocham" na dobranoc. A ja widzę to wszystko i usycham. Rodzę się tam, gdzie Ty żyjesz i umieram w Twych oczach.

Wczoraj byliśmy razem. Ja, Ty z nią i reszta chłopaków. I poczułam, że żałuję. Bo kiedyś ja stałam tam, gdzie wczoraj ona. I to ja trzymałam rękę w Twojej kieszeni. A teraz ona. Jestem zazdrosna. Chorobliwie zazdrosna. I mimo, że nie życzę jej źle, to nie chcę dłużej patrzeć, na jej szczęście. Nie, jeśli jest szczęśliwa moim kosztem...

awe_anka : :
Dziadek
06 sierpnia 2005, 22:09
Przyszedł i czas na mnie :D Mój nowy blog : poza_czasem Pozdrawiam!!!
Dotyk_Anioła
29 lipca 2005, 17:51
Czasem wystarczy jedna piosenka... Ta sama melodia i tekst, by odrodziły się wspomnienia... Dlaczego tak jest... Nie chciałabym tego widzieć, patrzeć i tonąć we łzach, bo taka silna nie jestem... Nie mogłabym patrzeć na kogokolwiek innego, kto zastępuje moje miejsce... :( Przytulam...
Nadzieja.
28 lipca 2005, 13:06
Bratnią Duszą Panna jesteś...

ja rozumiem. Znam z retrospekcji. Za dobrze.. za..
pufka
28 lipca 2005, 10:46
zrób coś żeby tak nie cierpieć zrób coś bo ona... ona nie jest warta twoich łez

zrób coś!!!
Dziadek
28 lipca 2005, 09:54
Tu się zgadzam z InnąM ,ale za dużo nie rozumiem... Do mnie trzeba \"po mojemu ,po robotniczemu\" (jeden z ulubionych tekstów z opowiadania Marka Hłaski) :D
Kumcia
28 lipca 2005, 00:19
...tuuulee!
27 lipca 2005, 22:54
Pięknie to napisałaś. Pięknie opisałaś wszystkie te uczucia. Niewiele osób potrafiłoby zrobić to w ten sposób.
27 lipca 2005, 20:24
też to przechodziłam... dane mi było tak usychać ponad rok. potrzeba czasu by znów móc się uśmiechnąć kiedy oni będą niedaleko, przejść z podniesioną głową i poznać na nowo swoją wartość... ciężko jest, pamiętam jak mnie to męczyło, bo z Nim widzieliśmy się niemal dzień w dzień. mam nadzieję, że przetrzymasz i znów będziesz szczęśliwa podczas gdy on będzie czuł się tak, jak Ty teraz. pozdrawiam!
m
27 lipca 2005, 20:19
\"Wzrok przekroczył linie horyzontu(...)\"...i nadal nie widać tych,których chcemy zobaczyć...czekających...z otwartą dłonia, w którą mieścić się ma jedynie nasza mała dłoń...znająca linie papilarne,każdą zmarszczkę i czekająca na ten dotyk,który potrafi unieść tak wysoko,że nawet horyzont wydaje się na wyciągnięcie ramion...by móc cofnąć czas oddałabym najpiękniejszy zachód słońca...myśle,że Ty również

Dodaj komentarz