lip 09 2005

Dopamina.


Komentarze: 6

Nic tak nie poprawia humoru, jak obecność lubego przy boku. Na sobie jego sweterek. I rozmowa o miłości, byłych dziewczynach i moim pierwszym chłopaku.
Ja chyba na nowo odkrywam jego wartości. Na nowo uczę się poznawać jego zalety. A wszystkie wady potrafię przeistoczyć w same superlatywy. Tylko czemu nie potrafię się nauczyć ukrywać swoje własne uczucia...? Dlaczego już nie potrafię się dlużej powstrzymywać przed tym, żeby wyznać mu wszystko od poczatku do konca? Kiedyś mu to powiem.
Dwa razy pod obojczyk, dwa razy w kierunku rozmowcy.

awe_anka : :
10 lipca 2005, 22:09
Dzieki za komenta. Sorki , ze tak pozno odpisuje. rany ja ja ci zazdroszcze... niech mnie ktos przytuli...
Zagłada
09 lipca 2005, 22:10
Chyba dwa razy pod obojczyk, raz w kierunku rozmówcy
09 lipca 2005, 15:46
\"nauczyłam się umierać w sobie, nauczyłam się ukrywać cały strach...\"
Kumcia
09 lipca 2005, 15:41
eh dla mnie to jedna wielka kara rozmowa o bylych :/ szczegolnie o jego ostatniej bylej:/ wielka milosc,pierwsza milosc :/
**ev_la**
09 lipca 2005, 15:13
no właśnie!! ale trzeba go jeszcze mieć :( .. ;P
09 lipca 2005, 14:34
Oj poprawia ;) i te męskie ciuszki tak obłędnie pachnące mężczyzną ^^ (az Ci zazdroszczę :)) Ukrywanie swoich uczuć nie jest najlepszą metodą (i kto to mówi ^^), tak czy siak będziesz musiała z Nim porozmawiać. Może teraz będzie łatwiej?

Dodaj komentarz