Ex post.*
Komentarze: 5
zasłoniłam okna.zbyt wesołe to słońce dziś.włączyłam portishead.
znów nie przyjechał.ale nie jestem zła.on nie musi przyjeżdzać.ważne, że choć pomyślał o przyjeździe.ale jest taki, co nawet spotkanie mu nie w głowie.
odważyłam się. choć odwagą tego nazwać nie możana.raczej strachem, obawą. jak zwał, tak zwał. poszło. już się nie cofnie.
*po fakcie.
Buziak:*
Pozdrawiam.
Ach my ludzie, chyba sami siebie ranimy.
Dodaj komentarz