sie 26 2005

Trzeba wciąż prosząc przestać się spodziewać....


Komentarze: 11

Nicość. Zgasły jej naiwne oczy. A co pod naiwnością? Co pod zasłoną wiary i udawanej radości? Ukryta (nie)wiara i gniew. A jednocześnie miłość, której nie da się wydobyć. Bo zbyt duża. I okazać też się nie da. Miłość do wszystkiego i niczego zarazem. I do świata, który choć smutny, to piękny bo prawdziwy. Miłość do każdego liścia i ziarenka odzielnie i nienawiść do każdego człowieka, który choć w niewielkim stopniu zranił ją samą lub kogoś innego. Bo ona bardzo nie lubi patrzeć na cierpienie. Cierpienie ją przenika. To coś więcej niż współczucie. To uczucie tak mocne, że czuje, jak by to ona cierpiała. To powodóje, że łzy napływają do oczu. Mimo, że to nie jej cierpienie. Jej serce jest jak sucha gąbka, która gotowa jest wyssać wszystkie uczucia, które znajdzie w pobliżu i cokolwiek dalej. Wbrew sobie. A nie powiem, bo to boli.

Przyłapana zostałam na płaczu. Przyłapana przez brata. I to kilka razy w ciągu dnia. I przez zupełnie obcą mi osobę. I mimo, że czyjeść oczy skierowały się w moją stronę, łzy nie przestały spływać po policzkach. Płakałam bardziej i bardziej, aż wybiegłam. A patrzące oczy odprowadzały mie do drzwi mojego pokoju, kóre zamknęły się zaraz za mną. Nie potrafiłam się tłumaczyć. Miałam jedynie ochotę śmiać się i wykrzykiwać w jego twarz, że przecież widział mnie w identycznym stanie, gdy w kuchni z dłoni spływała mi krew. Potrafił wtedy tylko głos i rękę podnieść. A teraz odezwało się w nim sumienie. I tak go kocham... Ale są rzeczy, których wybaczyć się nie da. Zostawił mnie samą i pozwolił mi patrzeć na krew i przeklinać Boga za to, że znów opuścił, że znów zostawił.

Odkrywam w sobie beztalencie objawiające się tym, że nic nigdy i w żadnym wypadku. Nic. Beztalencie to taki brak talentu. Pod każdym wzgledem.

Trzeba wciąż prosząc przestać się spodziewać. I kochać trzeba przestać. I wielbić. Veneracje? Caritas? To jednocześnie via no future. Ale jakże miło cieszyć się samym widokiem i mieć nadzieję na zwykłe spojrzenie. To taka naiwność. A ja nie chcę, żeby we mnie zabrakło dziecięcej naiwności. Takiej, jaka pozostaje po latach dzieciństwa tym dziewczetom, co uważają się już za wielce dorosłe a jak anioły fruwające nad wojną w różowych gałganach dziećmi są bardziej niż chociażby ja.  
 

awe_anka : :
24 listopada 2010, 13:47
Tylko pozbywając się wszystkich oczekiwań od tego co się wydarza i co musimy osiągnąć jesteśmy w stanie naprawdę być szczęśliwi. Bo nagle okazuje się, że możemy się cieszyć chwilą obecną, a nasze szczęście nie jest uzależnione od tego czy dostaniemy podwyżkę w pracy czy nie.
vivian
02 sierpnia 2010, 09:12
Aquanautic New King Chrono Xtreme watch is
m
27 sierpnia 2005, 13:02
kochanie gdybyś nie miała talentu do prowadzenia blogu i pisania w nich chwytających za serce rzeczy to nikt nie zaglądałby do niego i nie pisał tylu komentarzy...a ja zawsze będę Cie kochać...jak siostrę...taką moją małą kobietkę z kolczykiem w brewce :)
poza_czasem
27 sierpnia 2005, 12:14
A pamiętasz co Ci kiedyś powiedziałem? Każdy ma jakiś talent. Przynajmniej jeden. Może ukryty... Może potrafisz pisać wiersze ,może pięknie rysujesz ,może masz talent fotograficnzy ,muzyczny ,czy np talent do sklejania plastikowych modeli :)
26 sierpnia 2005, 22:30
Człowiek ma talent. Każdy. Nie ma pustych ludzi. Nie wsyztsko widzi się jednak, kiedy się patrzy. Miłość do świata czasem jest dobra, byle nie za często.
Nadzieja.
26 sierpnia 2005, 20:51
nie płakałaś sama. ja przy ludziach nie potrafię. chociaż też.. ehh ale nie ważne. ważne Panna żebyś się pozbierała! No już :*
26 sierpnia 2005, 19:59
Bo naiwność pozwala się cieszyć. Tymi małymi, maleńkimi sprawami. Bo człowiek poznał życie, ale nie zna drogi która go prowadzi. I to jest jego błędem, zakłada, że już wie. A Ty jeszcze nie masz tego poczucia i chyba będziesz umiała wybaczyć i uwierzyć na nowo. Jednakże ślad pozostanie już na zawsze.
26 sierpnia 2005, 19:00
czytam, i przypomina mi sie to jaka bylam i co cualm jeszcze pare miesiecy temu... nie wiem czy juz sie na to zdecydowalas czy nie, ale chcialbym cie zachecic o wizytu u psychiatry badż psychologa.. wiem ze nikt juz w nich nie wierzy, ale mi pomogli choc myslaam ze nie ma wyjdcia z tego labiryntu bolu, a zreszta jesli chesz zajzyj do mnie na bloga no i tma jest historia mojej choroby po lewej stronie.
pozdrawim serdecznie
26 sierpnia 2005, 18:10
Podobno wszystko da się wybaczyć. Ale nie wszystko da się zapomnieć.
26 sierpnia 2005, 17:13
Nie wstydź się płakać, nie wstydź się krzyczeć...
Bóg zawsze jest, On Ciebie nigdy nie opuści
26 sierpnia 2005, 16:50
Nie wiedząc co powiedzieć, nie powiem nic...

Dodaj komentarz