Weekendowo.
Komentarze: 13
Wróciłam wczoraj ze Złotego Potoku. I nie powiem, bo całkiem miło było. Tylko kilku znajomych mi tam jeszcze brakowało...
Jakie wspomnienia? Kąpiel w jeziorku, Spanie w namiocie ...mmm ( i tutaj chwila na zamyślenie ), spacery po skałkach i nad strumykiem, wspinaczki w japonkach ( o mamo! ), opalanie się tak całkiem, całkiem niechcący, upał, że wytrzymać było trudno i na zmianę deszcz - oberwanie chmury ( ponownie - o mamo! ), opychanie się pizzą, i stan wskazujący pierwszego dnia i to w biały dzień!
Po powrocie z marszu do S. i opowiadanie jak to było. Potem wszyscy razem do parku. A potem do baru.
Weekend był nieprzeciętny i bardzo, bardzo przyjemny.
Sukcesow w zyciu, szczescia w milosci, duzo usmiechu, duzo radosci, spelnienia wszystkich najskrytszych marzen, samych przyjemnych w Twym zyciu zdarzen. :)
Podejście...hmm...nie robię Mu na złość. Po prostu On sam nie wie co dalej z tym uczuciem, a ja narzucać Mu sie nie chcę. Bo najważniejsze jest dla mnie Jego szczęście. Każdej minuty powstrzymuję się przed napisaniem mesa. Niech sobie wszystko ułoży. :]
jak najwięcej takich chwil i wspomnień.
Dodaj komentarz