Komentarze: 7
W każdym człowieku jest ukryta siła. Każdy posiada moc, która pozwala mu żyć. Każdy posiada wiarę. A wiara - wariatka na dnie serca się schowała.
Nagle w moim życiu zrobiło się bardzo nietypowo. Wszystko, co do tej pory mnie cieszyło przestało mnie już zachwycać. Ale też nie zwracam uwagi na to, co zawsze było dla mnie ważne. A cieszyć potrafią mnie rzeczy, których do tej pory nie zauważałam. I to mnie cieszy. Z tym mi dobrze. Chociaż ja wiem, że to nie będzie trwać wiecznie. W końcu znów zacznę przejmować się jednym słowem i cieszyć się z jednego dotyku. Na nowo utworzy się granica między złym a dobrym. Granica, która zatarła się z chwilą, gdy powiedziałam, że ... [...]
Zmienna jestem i jak mimoza zamykam się przy jednym złym dotyku. A teraz nawet złe słowo nie sprawi mi przykrości. Tylko czasem jest bardzo ciężko wiedząc, że Ty - prawdziwie potrzebny - tak daleki mi jesteś i obcy zarazem a w chwili, kiedy chciała bym być bliżej Ciebie nasówa się myśl, że to niemożliwe i niewykonalne.
'dorosłe dzieci mają żal...'
Gniew wzrasta a wiara zanika. 'Nie, nie zapomne o Tobie. Zapamiętam... Zapach znów czuję. Kiedy znów spotkamy się.'
To nietypowe, że każda posenka, kiedyś tak bardzo nielubiana, wpada mi w ucho.
Gniew ustający i narastający na zmianę. Gniew do samej siebie i do tych, co nienawiścią silni. Zanikająca wiara. A dokładniej jej pozostałości. Oststki wiary i nadziei. Cisza taka, że słychać szum skrzydeł ponad mną. Raz na jakiś czas zagłuszające ją westchnienia. Półmrok. Dziwne myśli. Jak zwykle krążące wokół tej samej osoby. Nic więcej. Sporo? Więc czemu jakoś pusto mi tutaj. Tak jak i wszędzie w gruncie rzeczy.