Archiwum wrzesień 2005


wrz 09 2005 Nie wiara.
Komentarze: 11

Nie wiara

Nie potrafię wierzyć w jeszcze niespełnione
W życie po śmierci i mój dzień jutrzejszy
Nie umiem jak prorok domyślać się jutra
I tak jak kapłan modlić się o wczoraj
By każdy dzień był jak dzień temu - spokojny

Nie ma we mnie wiary
By uwierzyć w niepoznane
Nie ma odwagi na tyle
By przyznać się przed Bogiem
Że nie ufam że jutro będzie szczęśliwiej

                                                           A.W.

Czyżby wiary zabrakło? Nie. To nie brak wiary. To bezradność.
A może by się tak dziś upić? Może zapić niepotrzebne myśli złe.

Tęskno mi po wszystkim. Po smoku mi tęskno. Po tym, co kiedyś i po niej. Tęsknię. Zbyt sentymentalna? Ja bardzo się przywiązuję. Zbyt szybko zaczynam kochać. I zmian nie lubię. Bo zmiany sprawiają, że to, co zmienione odchodzi w przeszłość, w zaponienie. Ja się boję zapomnienia. Boję się, że zapomnę jak delikatne są Twoje dłonie. To dzine. Raz w życiu złapałeś mnie za rękę. Ja tylko raz w życiu położyłam dłoń na Twoim ramieniu, przybliżyłam się i zaczęłam szeptać do ucha. Raz tylko. A zapach Twój poznam wszędzie. Tylko dwa razy z Tobą rozmawiałam. A dla mnie to i tak na tyle dużo, by powiedzieć, że jesteś pierwszym prawdziwie potrzebnym.

awe_anka : :
wrz 03 2005 Różne są serca kraje.
Komentarze: 7

W każdym człowieku jest ukryta siła. Każdy posiada moc, która pozwala mu żyć. Każdy posiada wiarę. A wiara - wariatka na dnie serca się schowała.

Nagle w moim życiu zrobiło się bardzo nietypowo. Wszystko, co do tej pory mnie cieszyło przestało mnie już zachwycać. Ale też nie zwracam uwagi na to, co zawsze było dla mnie ważne. A cieszyć potrafią mnie rzeczy, których do tej pory nie zauważałam. I to mnie cieszy. Z tym mi dobrze. Chociaż ja wiem, że to nie będzie trwać wiecznie. W końcu znów zacznę przejmować się jednym słowem i cieszyć się z jednego dotyku. Na nowo utworzy się granica między złym a dobrym. Granica, która zatarła się z chwilą, gdy powiedziałam, że ... [...]

Zmienna jestem i jak mimoza zamykam się przy jednym złym dotyku. A teraz nawet złe słowo nie sprawi mi przykrości. Tylko czasem jest bardzo ciężko wiedząc, że Ty - prawdziwie potrzebny - tak daleki mi jesteś i obcy zarazem a w chwili, kiedy chciała bym być bliżej Ciebie nasówa się myśl, że to niemożliwe i niewykonalne.

'dorosłe dzieci mają żal...'

Gniew wzrasta a wiara zanika. 'Nie, nie zapomne o Tobie. Zapamiętam... Zapach znów czuję. Kiedy znów spotkamy się.'

To nietypowe, że każda posenka, kiedyś tak bardzo nielubiana, wpada mi w ucho.

Gniew ustający i narastający na zmianę. Gniew do samej siebie i do tych, co nienawiścią silni. Zanikająca wiara. A dokładniej jej pozostałości. Oststki wiary i nadziei. Cisza taka, że słychać szum skrzydeł ponad mną. Raz na jakiś czas zagłuszające ją westchnienia. Półmrok. Dziwne myśli. Jak zwykle krążące wokół tej samej osoby. Nic więcej. Sporo? Więc czemu jakoś pusto mi tutaj. Tak jak i wszędzie w gruncie rzeczy.

awe_anka : :